Nowe, od nowa napisane wydanie najpopularniejszej locyjki Jerzego Kulińskiego - Bornholm i Christianso. Opis portów tych pięknych duńskich wysp, podejścia i nawigacja, warunki pogodowe i masa anegdotek. Tym razem opisane są też dodatkowe przystanie i wnęki dla rybaków. Informacje aktualne i wyczerpujące, wskazówki i sugestie Autora, i niepowtarzalny styl. Dla każdego bałtyckiego żeglarza - obowiązkowo. Przecież na Wyspę wracamy przy każdej możliwej okazji.
Goteborg, Oslofjord i całkiem blisko to efekt rejsu "hydrograficznego" odbytego w 2003 roku. Przewodnik jest przeznaczony dla tych, którzy planują rejs w stronę Sundu z perspektywą wyskoczenia dalej. Książka opisuje Oslo, wejście do Oslofjordu: Horten i Moss, Goteborg, Frederikshavn. Po drodze namawia do wizyty w Helsinborg, Ystad, Stralsundzie, Femo, Vejro, Kappeln, Greifswalder Oie, Nekso, Christianso, Karlskronie i Utklippan. Opisy i plany portów, opisane podejścia, ważne informacje ogólne (pogoda, mapy) i szczegółowe, opowieści o zagrożeniach. Całość uzupełniona informacjami historycznymi i garścią morskich opowieści. Książka w całości w kolorze.
Autor podsuwa najbardziej ambitnym z mazurskich żeglarzy kolejną pokusę. Jest nią szwedzka wyspa Gotland, leżąca od Gdyni w odległości którą twój, nawet "mały jacht" przepłynąć może w ciągu jednej doby. Locja żeglarska, którą trzymasz w ręku, stanowi rzetelne, fachowe kompendium niezbędnych informacji nautycznych - potrzebnych podczas zawijania do 10 uroczych portów tej niezwykłej wyspy. Locje Kulińskiego stanowią namacalny konkretny wkład na rzecz bezpieczeństwa żeglugi morskiej. Są przewodnikami po Bałtyku, portach, miastach. Wyliczają i wskazują źródła uzyskania niezbędnych pomocy nawigacyjnych. Opisują miejscowe zjawiska hydrologiczne, przestrzegają przed lokalnymi zagrożeniami, informują o przepisach, zwyczajach, procedurach, prawach i obowiązkach żeglarza w obcym porcie. W locji Gotlandu znajdziesz także zwięzłe informacje geograficzne, historyczne i użytkowe. Lektura "Gotlandu" sprawi, że zawijając do opisywanego portu poczujesz się pewnie ponieważ wiesz już czego się spodziewać - tak jak byś tu przypływał kolejny raz. Wiesz bowiem, że autor locji był tu wcześniej i wszystko jest dobrze przygotowane na twoją wizytę. Charakterystyczną cechą locji Kulińskiego jest bardzo autorska forma bezpośredniej narracji i komentarza dotyczących tak żeglugi, portów, jak i innych atrakcji. Wydawca przekazuje czytelnikowi książkę, o której wie, że jest oczekiwana.
Książka ma zachęcić żeglarzy do odwiedzenia akwenu duńskich wód osłoniętych. Zawiera opisy nawigacyjne Isefjordu i Roskildefjordu, opisy wszystkich ważniejszych portów i przystani, mapki podejściowe do portów, plany portów, wykaz niezbędnych opmocy nawigacyjnych, fotografir lotnicze oraz wiele praktycznych rad. Isefjord jest pięknym akwenem dostępnym dla jachtów śródlądowych, które można tam zawieźć na przyczepie. Pozwala to na poznanie Danii "od środka", a locja ma podtytuł "również dla śródlądowców". Poza samą przyjemnością żeglowania i poznawania ciekawego akwenu można wybrać się też na zwiedzanie Kopenhagi albo na festiwal w Roskilde.
JERZY KULIŃSKI przedstawia nam kolejny zakątek Morza Bałtyckiego. Tym razem padło na cieśninę Kalmarską i wyspę Oland. Oto fragment wstępu do książki: Ludzie myślą o atrakcyjnym rejsie niemal zawsze z myślą o Alandach, Helgolandzie, Balearach, czy Kanarach. Tymczasem tu, trochę ponad sto mil na północ od Ustki czekają na was takie wielgachne Mazury - Cieśnina Kalmarska. Wyczuwam obiekcje. A co z tratwą? A co z patentami? A co z rejonem żeglugi? Z tymi problemami niestety muszę zostawić was sam na sam z waszym rozsądkiem, poczuciem odpowiedzialności i ...... sprytem [...]. Oczywiście tak jak w każdym przewodniku Kulińskiego, tak i w tym znajdują się opisy podejść do kilkunastu portów, porady pomagające odnaleźć się w obcych portach oraz wiele anegdot i ciekawostek. Zresztą zobaczcie sami!
Najnowsza locja Jerzego Kulińskiego "Porty południowej Szwecji" opisuje najczęściej przez Polaków odwiedzany fragment Szwecji, w tym Zatokę Hano, Falsterbo i Karlskronę. 34 porty i przystanie między Sundem a Kalmarsundem. Czyli od Skanor do Kristianopelu. Ciekawostki, plany portów, podejścia, pomoce nawigacyje, źródła prognoz i osrzeżeń.
Locja ta przedstawia porty Łotwy i Litwy. W stosunku do poprzednich wydań została poszerzona o informacje o przystaniach Zalewu Kurońskiego, delty Niemna, porcie Pavilosta oraz kilku portach Zatoki Ryskiej. Książka powinna zainteresować zwłaszcza tych żeglarzy, którzy nie mogą sobie pozwolić na długie urlopy. Jest to uzupełniająca pomoc nawigacyjna na dwutygodniowy rejs.
Jeszcze jedna pozycja autorstwa niezastąpionego Jerzego Kulińskiego. Dotyczy tym razem najbardziej wysuniętego na zachód skrawka wód Bałtyku (czy morze już nie Bałtyku?). Ponieważ uważamy, że autor lepiej od nas zarekomenduje Wam tą pozycję, oddajemy mu głos. Tak tak - to coś dla was drodzy żeglarze mazurscy, którym dokuczyła już monotonia szuwarów, tłok na skrawku wody, stratowana i zaśmiecona zieleń brzegów. Przedstawiam waszej ambicji i ciekawości innych krajów - kolejną pokusę. Dawniej namawiałem was do Zalewu Wiślanego, Zatoki Gdańskiej, polskich portów otwartego morza, do opłynięcia Bornholmu, Olandu, Gotlandu. Teraz wybrałem wam kolejny ambitny i niesłychanie atrakcyjny cel. To nie tylko stopniowanie trudności, ale i najwyższej przyjemności. Chciałbym abyście zrobili to sami, bez żadnych tam kapitanów. Abyście sami zjedli pełną przyjemność bez odpalania nikomu czegokolwiek ze swego zadowolenia i satysfakcji. Nie święci garnki lepią. Małe, solidnie wykonane, troskliwie wyposażone jachciki z Bełdan i Jezioraka bez problemu osiągną Kopenhagę i zacumują pod zamkiem Hamleta w Helsingorze - o ile poduczycie się tego i owego i okażecie pokorę wobec morza. Nad zejściówką "Milagro V" czerni się dewiza: Prudencia ante todo - roztropność ponad wszystkim. Sund jest akwenem ciekawym nautycznie i turystycznie. Zawinąłem tam do 33 portów, przystani i marin. Szeroka gama zjawisk hydrologicznych, duży ruch statków, bogate oznakowanie nawigacyjne - nauczą was dużo więcej niż daleki rejs załogowy na klubowej "kakaryce". Do Sundu nie jest daleko. Jeśli płynąc z Gdyni dobrniecie do Kołobrzegu, to Sund jest już wasz. Skok na Bornholm, kilka miłych porcików na tej wyspie i dalej hop na Trelleborg lub prosto do Falsterbokanal. Możliwe są i inne trasy. Dla tych startujących ze Świnoujścia dobrym punktem etapowym jest Sassnitz na Rugii. Tym którzy z innych względów szmuglują się przez Zalew Szczeciński - doradzam skok ze Stralsundu. Weźcie sprawy w swoje ręce!
Najnowsza locja kpt. Jerzego Kulińskiego, obejmuje większość niemieckich wód wewnętrznych między Zalewem Szczecińskim i ujściem rzeki Warnow do Bałtyku. Zawiera opisy najciekawszych szlaków wodnych, opisy ważniejszych portów i przystani,ich szczegółowe plany i mapki podejściowe. W części ogólnej znajdują się informacje o źródłach prognoz pogody, pomocach nawigacyjnych, bezpieczeństwie żeglugi, latarniach morskich oraz innych światłach nawigacyjnych.
Kolejny tom żeglarskich przewodników kapitana Jerzego Kulińskiego po Bałtyku i wschodniej części Morza Północnego - wyspach cieśninach i rozlewiskach Danii i Niemiec. Opisy nieznanych dotąd polskim żeglarzom porcików, przystani, które warto zobaczyć w drodze do Kopenhagi i Kiloni, okraszone opowiadaniami, anegdotami. Znajdziemy tu: Bagenkop, Kalvehave, Kirchdorf, Lemkenhafen, Marstal, Mommark, Nakskov, Nykobing, Nysted, Orth, Praesto, Rostock, Rodvig, Rudkobing, Stege, Svenborg, Wismar - i opisy akwenów Faksebugt, FAL - Fyn, Aero, Langelandem, Guldborgsund.
Jerzy i Marco Kulińscy po kilkunastu latach ponownie odwiedzili Zalew Wiślany. Tym razem tylko po to, aby żeglarzom śródlądowym pokazać nową, wreszcie słoną wodę. Autorzy mają do Zalewu Wiślanego sentyment szczególny. Z każdym portem, z każdym kilometrem Szkarpawy, z każdą śluzą, a zwłaszcza z każdym mostem związane są jakieś wspomnienia. Czytelnicy dostają do ręki tylko "formalnie" trzecie wydanie "ZALEWU WIŚLANEGO". To zupełnie nowa książka. Innymi ludźmi są już autorzy i to nie tylko dlatego, że jeden się postarzał, a drugi wkroczył w wiek męski. Inne są doświadczenia, inne porównania. Inni są też czytelnicy, bo i żeglarstwo polskie powoli, powoli, krok za kroczkiem zmierza do Europy. Ambicją autorów jest, aby Zalew Wiślany stał się rzeczywistym etapem zdobywania doświadczeń w drodze ku takiemu żeglarstwu, w którym ląd ginie za horyzontem, a po drugiej stronie wody czekają dziewczyny mówiące obcymi językami. Zalew był, jest i będzie coraz częściej odwiedzanym przedszkolem Bałtyku. A więc zapraszamy na Zalew Wiślany!